kl. Painted Rose | aph, 2007

Imię: Painted Rose
Znaczenie imienia: malowana róża (j. angielski)
Pseudonim w stajni: Paint
Rasa: American Paint Horse
Płeć: Klacz
Data urodzenia: 14 lutego 2007
Matka: Mind The Rose [nvrt]
Ojciec: Blue Painted Tiger [nvrt]

 Painted Rose
[aph]
Blue Painted Tiger [aph] 
Painted World [aph] 
Wonderful World [aph] 
Painted Ghost [aph] 
Mad Tiger [aph] 
Wrath of Tiger [aph] 
Mad Madness [aph] 
Mind The Rose
[aph] 
Mind The Colour [aph] 
Mind The King [aph] 
Colourful Face [aph]
Living Rose World [aph] 
Save This World [aph] 
Rose Rex Rose [aph] 
wystawy
western reining

Historia: Painted Rose urodziła się w niewielkiej stajence przydomowej, w której stali oboje jej rodzice. Matka była utytułowaną klaczą trailową, ojciec reiningowcem. Hodowca pragnął z ich połączenia dać życie koniowi o wielkim talencie do sportu. Pokrył więc klacz, a już niecały rok później urodziła się piękna Rose. Niestety podczas porodu doszło do wielu komplikacji, mała nie obróciła się, dlatego dla matki ogromnym wysiłkiem było urodzenie jej. Mimo to wszystko szczęśliwie się ułożyło, ani małej, ani matce nic się nie stało. Gdy klaczka dorosła, została przygotowana do zawodów pleasure i reiningu, a następnie wystawiona na sprzedaż, gdyż nie było dla niej jeźdźca. Akurat los chciał, że wtedy ogłoszenia przeglądała Agnes, która wieczorem tylko sączy herbatkę i siedzi w internecie na końskich stronach. Srokata od razu wpadła jej w oko i dziewczyna postanowiła ją sprawdzić. Po pierwszej jeździe próbnej oraz całym dni spędzonym z Painted postanowiła ją kupić. Klacz przyjechała do Estrelli już dwa tygodnie później.

Praca na ujeżdżalni: To niewyobrażalnie wrażliwy i delikatny koń. Z jednej strony to dobrze, z drugiej niekoniecznie. Bardzo szybko się uczy i bierze do siebie wszystko to, co próbuje przekazać jej jeździec. Odpowiada na delikatne sygnały, stale jest skupiona i tylko czeka kolejnego polecenia. To zaleta jej wrażliwości. Wadą jest jednak to, że gdy coś jej nie wychodzi, klacz bardzo się stresuje. Jej największym marzeniem jest sprawienie, by każdy jeździec cieszył się z jazdy na niej, więc gdy czuje, że jeździec zaczyna się spinać, bo coś jej nie wychodzi, od razu kombinuje, co zrobić, by umilić mu jazdę. Próbuje wtedy robić coś, co potrafi idealnie, aby tylko sprawić, by jeździec przestał się na nią gniewać. Tak ona to postrzega. Dlatego bardzo ważne jest, by dosiadająca ją osoba charakteryzowała się spokojem i cierpliwością, wtedy można osiągnąć z nią naprawdę wiele. Jest niepłochliwa, czasem w prawdzie odskoczy, jeśli akurat coś nagle ją zaskoczy, jednak z zasady się nie płoszy. Bardzo charakterystyczne dla niej jest to, że czasem podczas pracy lekko przymyka oczy, jakby zdawała się w pełni na jeźdźca, choć stale jest skupiona i czujna. Gdy tak robi, jest to znak, że zaufała danemu jeźdźcowi i rzeczywiście jest gotowa na pracę z nim niezależnie od panujących wkoło warunków.

Praca w terenie: Jest energiczna i uwielbia wyjazdy w teren, choć ona akurat lepiej sprawdza się na samodzielnych wyjazdach, niż z grupą, a to przez fakt, że wtedy potrafi bardziej skupić się na innych koniach, a mniej na jeźdźcu. Wymaga w terenie delikatnego kontaktu na wodzy, szczególnie gdy dłużej postoi, bo wtedy krew w niej buzuje, a teren uznaje za odpowiednie miejsce do wybrykania się. Jeśli jest odpowiednio pilnowana, galopuje nawet w stronę stajni bardzo powolutku i stale czuć, że ma się ją pod kontrolą. Nie wyciąga głowy, nie wyrywa, nie szarpie się. Jeśli jest w grupie, zdarza jej się ciągnąć do innych koni i wtedy jeździec musi co jakiś czas przypominać jej, że przecież siedzi tam na górze i coś od niej wymaga. Paint zawsze znajdzie każdą ścieżkę prowadzącą w stronę stajni. Jeśli jest w grupie, tylko na nią zerknie, jeśli sama - zatrzyma się i pośle jeźdźcowi błagające spojrzenie. Wtedy należy rozpocząć grzeczne pertraktacje, nic na siłę, można próbować przekupić ją i obiecać, że jeśli będzie grzeczna, dostanie po jeździe marchewkę, równie dobrze można też zsiąść i popchnąć, efekt raczej mizerny. Jedynym sposobem na nią w takiej sytuacji jest po prostu stałe proszenie wodzą i łydką, by ruszyła w tą stronę, w którą chcemy. W końcu odpuści, zawsze odpuszcza, gdy widzi, że jeździec jednak nie chce jeszcze wracać. Nie robi tak za każdym razem, tylko wykorzystuje chwilę nieuwagi jeźdźca. Jeśli jest pilnowana, w prawdzie próbuje skręcić w ścieżkę prowadzącą do stajni, ale łatwo odwrócić jej uwagę.

Zachowanie w obejściu: Jest bardzo spokojna i uwielbia pieszczoty! Potrafi przez godzinę stać w miejscu przywiązana na korytarzu pod warunkiem, że co jakiś czas zostanie pogłaskana, poklepana albo dostanie coś pysznego do jedzenia, na przykład jabłko lub marchewkę. Podczas czyszczenia w ogóle nie trzeba jej wiązać, wystarczy przerzucić uwiąz przez szyję i klacz stoi jak zamurowana. Gdy wykonuje się zgrzebłem koliste ruchy na jej łopatce z prawej strony, Paint podnosi górną wargę, jak do flehmenu, bo tam właśnie najbardziej lubi być głaskana. Ładnie daje kopyta, nie wyrywa nóg. Nie boi się spray'a, spokojnie pozwala założyć sobie siodło, ogłowie, ochraniacze. Bardzo grzeczna przy kowalu i weterynarzu, aczkolwiek na tego drugiego zawsze podejrzliwie patrzy, gdy ma w ręku strzykawkę.

W stajni: Jest bardzo spokojna i nie sprawia najmniejszych nawet problemów. Nie buntuje się, gdy zostaje sama, nie rozpoczyna konfliktów z innymi końmi. Czasem nieco się denerwuje, gdy inne konie są pobudzone, po prostu przechodzi to na nią i wtedy chodzi w kółko po boksie i cicho rży. Bez problemu może być oporządzana w boksie, nie ma także kłopotów ze zmienianiem ściółki, gdy klacz jest obecna. Podczas karmienia również dobrze się zachowuje, czasem w prawdzie trochę zaczepia, jakby chciała powiedzieć "no daj już ten owies, daj! Do tamtego konie pójdziesz później!", ale nie gryzie i nie szaleje, po prostu tak jakby... pogania.

Na padoku: Lubi sobie pobiegać pośród traw i często zachęca do tego także resztę stada. Wygląda wtedy trochę jak małe dziecko, które zachęca resztę kolegów do wspólnej zabawy, biega wkoło nich, macha głową i czasem nawet cicho rży. Ogółem straszna z niej gaduła. Jeśli konie odpowiedzą na jej wołanie, zaczyna się bardzo długa zabawa, jeśli jednak postanowią, że mają na nią zlewkę, bo jest za ciepło lub mają jakiś inny ku temu powód, Paint odchodzi i zajmuje się tarzaniem lub jedzeniem. Podczas sprowadzania nie ma z nią większych problemów, wystarczy mieć w kieszeni marchew, bo gdy ją zobaczy, potrafi przybiec z drugiego końca padoku.

Na zawodach: Klacz starty rozpoczęła dopiero w naszej stadninie, a początki... cóż, były w tym przypadku bardzo trudne, gdyż Paint za nic w świecie nie chciała wejść do przyczepki. Zatrzymywała się, by podziwiać krajobraz lub zachęcała, by wejście do przyczepki zamienić na kulinarne zwiedzanie okolicy. Marchewka, owszem, działała do momentu, gdy klacz postawiła kopyto na ramie. Wtedy był nagły w tył zwrot i znów wszystko od nowa. Skończyło się na tym, że wprowadzamy ją teraz na lonżach za zadem oraz jednocześnie z marchewką przy pyszczku. Po jakimś czasie wejdzie na pewno. W drodze jest już grzeczna, bo godzi się w końcu ze swoim smutnym losem zapakowania do koniowozu. Podczas wysiadania wyskakuje na zewnątrz jak wystrzelona z karabinu i natychmiast rozpoczyna podziwianie okolicy. Nie jest zestresowana, ale wygląda trochę jak turysta zwiedzający obce sobie miasto. Podczas przygotowań jest bardzo grzeczna, podobnie na rozprężalni, choć czasem bywa nieco rozkojarzona obecnością tak wielu koni.
  • reining: To jest jej dyscyplina, tu nie powinno być żadnych wątpliwości. Gdy wjeżdża energicznym galopem na plac, wręcz buzuje w niej radość i klacz pokazuje wszystkim wkoło, jak bardzo jest zachwycona tym, że może popisać się tym, co umie z reiningu. Z wielkim zapałem wykonuje spin, to jej ulubiona figura, bardzo szybko się obraca, jednocześnie stale uważając na sygnał jeźdźca. Ładnie się cofa, świetnie wykonuje koła w nawet bardzo szybkim galopie. Ładnie robi również roll back'i i slidding stop'y, aczkolwiek nie są aż tak widowiskowe, jak spin. Klacz potrafi jednak naprawdę ładnie poprowadzić w slidding stop'ie, a podczas roll back'u wystarczy tylko przenieść ciężar i lekko wskazać jej kierunek wodzą, aby ona poderwała się z miejsca i pobiegła we wskazanym kierunku.
  • wystawy: To urodziwa klacz, co do tego chyba nikt nie będzie miał wątpliwości. Ciekawie umaszczona i ładnie zbudowana. Podczas prezentacji zachowuje spokój, nie boi się flashy czy tłumów, kolorowych bannerów. Ładnie pozwala się prowadzić, ale czasem trochę bardziej zwiedza, niż się prezentuje. Potrafi nagle zainteresować się jakimś przedmiotem i się na niego gapi jak szpak w pięćdziesiąt groszy, przy czym zapomina, że powinna akurat ruszyć kłusem. Jej pokaz czasem wzbudza ogromne emocje, bo klacz po prostu sobie drepcze i nie bardzo rozumie, dlaczego powinna kłusować. Jeśli jednak zostanie ładnie o to poproszona, zmienia chody bez mrugnięcia okiem. Przy prezentacji w miejscu jest ciekawska i czasem nawet trzeba ją pilnować, żeby przypadkiem nie przeszukała kieszeni sędziego w poszukiwaniu marchewek.
Zdrowie: Klacz raz tylko chorowała naprawdę poważnie, a było to, gdy miała trzy lata. Przez nieuwagę właściciela została nakarmiona paszą treściwą krótko po intensywnym treningu, więc nie miała czasu odpocząć. Wraz z karmą nałykała się powietrza i nabawiła kolki. Bardzo mocnej, prawie z niej nie wyszła. Dzięki szybkiej interwencji weterynarzy, klacz została jednak doprowadzona do odpowiedniego stanu i cudem przeżyła silną kolkę. Oprócz tego nie chorowała praktycznie wcale, nogi ma czyste, jest odporna na wszelkie zmiany pogodowe i ma świetną kondycję. Dopuszczona do rozrodu.

Hodowla: Od samego początku w planach było, by Painted Rose została matką, a skoro nie było ku temu przeciwwskazań, wyrobiliśmy odpowiednie dokumenty i tym sposobem klacz została wdrożona w program hodowlany. Dotychczas wydała na świat śliczną All About This Painted Hawk [og. Hawkeye] oraz ślicznie malowanego Charming Painted Falcon'a [og. *Charming Boy TQ]. Jest także matką srokatej Buffy's Angel stojącej w Anarkii. Klacz przekazuje srokatą maść.

Chody: Bardzo miękko nosi, praktycznie nie czuć, żeby w ogóle się poruszała. Wysiedzi na niej każdy jeździec, nawet ten z najgorszą równowagą i tragicznym dosiadem. Painted była przygotowywana głównie do reiningu, dlatego też jest bardzo energiczna w swoim ruchu, o ile nie każe jej się biec inaczej. Ma długi wykrok w każdym chodzie, choć gdy musi, składa się jak harmonijka i drobi, a gdy tego wymaga sytuacja, potrafi jeszcze mocniej wyciągnąć się i dodać. Ładnie podnosi nogi, rusza się naprawdę ślicznie.
Bonitacja: 87pkt.
Dopuszczony do hodowli: tak
Choroby genetyczne (dziedziczone): brak
Kastracja: nie
Ilość potomków: 3

Cena wyźrebienia: 14.000 h

  1. ...
  1. I miejsce na wystawie koni ras amerykańskich | Firenze Stud
  2. I miejsce na wystawie koni ras amerykańskich | Hipodrom Paris
  3. II miejsce w zawodach reiningu | Hipodrom Paris
  4. II miejsce na wystawie klaczy aph | Hipodrom Paris
  5. III miejsce w zawodach reiningu w klasie debiutanci | Hipodrom Paris
  6. III miejsce w zawodach reiningu | Hipodrom Paris
  7. Wyróżnienie na wystawie koni ras amerykańskich | WHK Anarkia
Właściciel: Estrella Baroque
Poprzedni właściciel: 
Hodowca: Estrella Baroque
Data pojawienia się w wirtualu: 26 sierpnia 2016
Data zdobycia pierwszej gwiazdki:

Choroby przewlekłe: brak
Kontuzje: brak
Przebyte choroby: mocna kolka (2010r.)
Przyjmowane przewlekle leki: brak
Jakie leki:
Wady postawy: brak
Przeciwwskazania użytkowania: brak
Szczepiony: tak
Odrobaczany: tak
Kuty: tak (4)
Werkowany: tak
Alergik: nie
Czynniki alergiczne:

Ujeżdżony w wieku: 3 lat
Skoki: tak
Potęga skoku luzem: 50cm
Potęga skoku pod jeźdźcem: 40cm
Western: tak
Zaprzęgany: nie
Charakter: łagodny
Poziom płochliwości: niski
Wodze dodatkowe: brak
Umiejętności dodatkowe/sztuczki: brak
Sposób noszenia jeźdźca: miękki

Umaszczenie: srokate
Odmiany na głowie: latarnia
Odmiany na nogach: brak
Pozostałe odmiany: brak
Wzrost: 154cm
Strzyżony: nie
Wrażliwe punkty: nasada ogona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz